muzyka poważna - czyli powiedzmy, że lista

Dzisiaj mam chętkę na ranking. Była już krótka lista mojej ulubionej muzyki filmowej, więc trochę o tej mniej dziś znanej i słuchanej - muzyce poważnej/klasycznej. Ja też do wybitnych słuchaczy tego typu muzyki nie należę i jestem raczej laikiem w tej dziedzinie, a moim źródłem informacji jest bardziej mainstreamowe RMF Classic, niż audycje znawców na Dwójce.

W każdym razie, ponieważ przepadam za muzyką filmową, więc nie dziwnym jest, że i w muzyce poważnej pociąga mnie najbardziej to, co filmowe. Dlatego dzisiejsza lista ma obiecująco profesjonalny tytuł

LISTA MOJEJ ULUBIONEJ MUZYKI POWAŻNEJ, KTÓRA BRZMI JAK FILMOWA

1. Prokofiew, "Dance of the Knights" z baletu "Romeo i Julia"


Już rozpisywałam się pod postem Gabrielle, w którym możecie przeczytać więcej o tym balecie, że ta muzyka zawsze wywołuje u mnie ciarki. Jest tak cudownie złowroga, a przy tym nie groteskowa, jak na przykład Peer Gynt, który kojarzy mi się tylko z kreskówkami.

2. Satie, "Gnossienne" no 1 i 3


Gnossiennes każdy chyba kiedyś słyszał. Zresztą, najwyraźniej nie tylko ja uważam, że są bardzo filmowe w brzmieniu, bo pierwszy z utworów pojawił się w filmie "Malowany welon". Nadal nie mogę się zdecydować, który z tych dwóch uwielbiam bardziej - dwójkę pomijam, jest za bardzo swobodna i niezbyt klimatyczna.

3. Beethoven, "Sonata Księżycowa"

Pierwszy raz usłyszałam ten utwór w czołówce "Potęgi sztuki", i zajęło mi trochę czasu, żeby dowiedzieć się, co to właściwie jest (jakieś parę godzin wpisywania w google haseł typu "potęga sztuki czołówka muzyka"). Ale dowiedziałam się, i bardzo się cieszę.

4. Schubert, "Serenada"


Ciekawostka, pokazująca, jak wielką jestem ignorantką - przez całe życie tkwiłam w przekonaniu, że to utwór Chopina (oczywiście, słysząc go tylko w wersji fortepianowej). Oświecił mnie chyba dopiero film "Młoda Wiktoria". Żeby nie było, uwielbiałam "Serenadę" na długo przed filmem.


5. Bedrich Smetana, "Wełtawa"

"Wełtawie" należy się miejsce na końcu listy, ze względu na to, że jestem zakochana w pierwszej minucie utworu, natomiast to, co dzieje się przez pozostałe jedenaście minut, niespecjalnie do mnie przemawia. Gdybym chciała wykorzystać tę muzykę w filmie, po pierwszej minucie zrobiłabym drastyczne cięcie.


To chyba wszystkie utwory, które nie są filmowe, a mogłyby być (ewentualnie już są, ale nie były specjalnie do filmów komponowane).

Czekam na wasze propozycje, ciekawa jestem, co według was jest filmowe ;)

Komentarze

  1. świetny ranking! na moim szczycie ulubionych utworów klasycznych od kilku lat nieustannie znajduje się Dimitri Shostakovich i jego Waltz No. 2. Może nie jest takim arcydziełem, jak "Sonata księżycowa" Beethovena ale ten rosyjski klimat i magia przemawiają do mnie jak nic innego. Na szczęście dość często puszczają to w Rmf Classic, więc mogę słuchać i słuchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak! On też jest piękny! Tylko zawsze miesza mi się z tymi walcami z "Trędowatej" i "Nocy i dni", wszystkie trzy są strasznie do siebie podobne :/

      Usuń
    2. Uwielbiam muzykę z Nocy i dni :D a z klasycznej słucham Beethoven i Mozarta :)

      Usuń
    3. hah, a ja właśnie z "Trędowatej" kocham ten walc <3 a z "Nocy i dni" mi się trochę przejadł bo najczęściej go grają na weselach :D

      Usuń
    4. faktycznie trochę się przejadł, za dużo go wszędzie :D ale to nie zmienia faktu, że nadal go bardzo lubię zresztą z "Trędowatej" też :P

      Usuń
    5. Walc Szostakowicza od walca tytułowego "Nocy i dni" się różni. Ale... W filmie pojawił się jeszcze inny, z podobnym "rytmicznym" początkiem i również rosyjski, czyli "Na sopkach Mandżurii". Dla porównania. "Temat": http://www.youtube.com/watch?v=o2-Ie2vW6sc Szostakowicz: http://www.youtube.com/watch?v=mmCnQDUSO4I "Wzgórza Mandżurii": http://www.youtube.com/watch?v=GmVKv9xQyrg Tu w wersji instrumentalnej, ale ma również tekst...

      Usuń
    6. Ojej! Tak bardzo Ci dziękuję, za przypomnienie Wzgórz Mandżurii! Uwielbiam po prostu!

      Usuń
    7. A ja nie znałam wcześniej Mandżurii :O

      Usuń
  2. Ha! Znam i lubię wszystkie, oprócz Schuberta - do dziś żyłam w przekonaniu, że to jest soundtrack! Ale się jego autor wyręczył (odkryłam kiedyś, że użył też fragmentu utworu Liszta) :P Wełtawę lubię, ale tylko drugą minutę - gdy po tym wstępie rozwija się główny motyw (nawet nie wiem, jak to profesjonalnie nazwać :P ) potem utwór zaczyna mnie przerastać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, Wełtawa ma tyle różnych od siebie motywów, że trudno, żeby podobały się wszystkie z nich :D

      Usuń
    2. No właśnie, Wełtawa ma tyle różnych od siebie motywów, że trudno, żeby się wszystkie podobały :P

      Usuń
  3. Och nie Eleonoro, Peer Gynt tylko z kreskówkami - ale masz na myśli całą suitę Griega, a może tylko "W grocie króla gór"? Może posłuchaj Śmierci Aasy, zastanawiam się, czy mogłaby Ci się spodobać: http://www.youtube.com/watch?v=T7OVEqH43AI Mnie przechodzą dreszcze od tego utworu, w inny sposób, niż od Prokofiewa, ale jednak. No i jeszcze Pieśń Solwejgii, kiedyś nie mogłam przestać jej słuchać: http://www.youtube.com/watch?v=eolykko5eM0 (surowa, piękna aria, bez zbędnych ozdobników - Solberg ma przepiękny głos - lubię, choć sama za operą nie przepadam, tu jeszcze aria z orientalnym akcentem: http://www.youtube.com/watch?v=Jlj6u5Y1Mxs (nie mogłam znaleźć wykonania bez tańca) a poza tym Poranek: http://www.youtube.com/watch?v=5558mNem89s i zmysłowy Taniec Anitry: http://www.youtube.com/watch?v=exOl8Da2_4o To tyle a propos Griega, chyba nic więcej nie napiszę, bo wysmarowałam taki komentarz, że zajmie stronę:P Nie chciałam, żeby wyglądało, że na siłę próbuję Cię do Gynta przekonać, ale pewnie tak już wyszło..;)A Serenadę i Sonatę księżycową też bardzo lubię, tak samo zawsze elektryzowała mnie czołówka Potęgi sztuki i te czerwone kleksy farby;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, "Śmierć Asy"! Kiedyś słuchałam jej namiętnie- zawsze w towarzystwie muzyki żałobnej :D

      Usuń
    2. Chodziło mi bardziej właśnie o Króla Gór ;) I "Śmierć Asy" oraz "Poranek" oczywiście uwielbiam, reszty nie znałam, ale niestety te śpiewane utwory mniej mi się już podobają :/

      Usuń
  4. RMF Classic jest cudowne! Chociaż ja wolę RMF Muzyka Klasyczna, ta stacja dużo bardziej do mnie przemawia. Uwielbiam Twoją listę! Na sam dźwięk nazwy "Dance of the Knights" przechodzą mnie dreszcze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę tradycyjne radio, a poza tym kocham muzykę filmową i wstyd przyznać, ale kiedy w RMF Classic pojawia się właśnie coś klasycznego, to często czekam aż się skończy :D (bo zazwyczaj klasyczne utwory są przeplatane właśnie filmowymi)

      Usuń
  5. Pierwszy utwór pasuje trochę do mojego dzisiejszego nastroju. Katar męczy mnie niemiłosiernie. :D
    Pozostałe znam doskonale i uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Wełtawa" występuje już w filmie, "Drzewo życia" :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty