summer corsets, czyli jak to latem bywało...

[To już niestety chyba ostatni post przez sesją. Zaglądajcie na facebooka, tam czasem będę dawać oznaki życia]

Słońce zaczyna wreszcie przygrzewać, i człowiek ma ochotę zrzucić z siebie wszystkie niepotrzebne warstwy materiału.

No właśnie, a co robiono dawniej? Kobiety przecież nie mogły zrezygnować z halek, pończoch i koszul (przynajmniej nie z wszystkich).

Zajmę się okresem głównie 1870-1910, bo o wcześniejszej letniej odzieży mało można znaleźć w źródłach.

Przede wszystkim, letnie suknie robiono z lżejszego materiału, częściej używano bawełny, która uważana była za "oddychający" materiał (zresztą całkiem słusznie), niezliczone warstwy ograniczano do niezbędnego minimum i zakładano... letnie gorsety!

Brzmi ciekawie, prawda? Jeszcze ciekawiej wygląda. Moim zdaniem letnie gorsety to jedne z ładniejszych okazów zachowanych gorsetów w ogóle. Taki gorset złożony był głównie z tuneli z fiszbinami, które łączono w pasie taśmą - czyli wszystko tak, jak w normalnym. Z tą różnicą, że zamiast coutil - czyli materiału najczęściej używanego do tego typu garderoby, albo satyny - fiszbiny naszywane były na rodzaj siateczki, stąd też często nazywane są "mesh corsets", a mesh taką właśnie siateczkę oznacza. Z kolei same fiszbiny wykonywano z lekkiej bawełny.

Zdarzały się też gorsety tak gęsto usztywniane, że siateczka okazywała się zbędna, bo same tunele zajmowały prawie całą powierzchnię gorsetu. Osobiście uważam, że nie mogło to być zbyt wygodne - już wyobrażam sobie te ślady po fiszbinach odciśnięte na całym korpusie. Ale cóż, nie mnie oceniać.

A teraz zobaczcie, jak uroczo takie gorseciki się prezentowały:



To najstarszy okaz, jaki udało mi się znaleźć. Pochodzi z 1871

1885

1880-90

1880-90

1890-1900, zdecydowanie mój ulubieniec ;)

1895-1900

I kilka przykładów po "gorsetowej rewolucji", czyli roku 1900 i health corset: 
(Nawiasem mówiąc, przykładów edwardiańskich summer corsets zachowało się najwięcej. Ciekawe, czy wynika to jedynie z faktu, iż są "młodsze", czy rzeczywiście noszono ich wtedy więcej)


1900-1910


1900-1910


1900-1910

A wam, jak się podobają letnie gorsety? ;)






Komentarze

  1. Faktycznie ten w kwiatki jest cudowny :)
    Ja spotkałam się ze zgoła innym ich opisem - że są to gorsety sportowe, do tenisa, jazdy na rowerze, i są "oddychające" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, to ich drugie przeznaczenie :) Są nawet takie specjalnie wyprofilowane do konnej jazdy, też z siateczki ;)

      Usuń
  2. Śliczne! *_* Od dwóch pierwszych nie mogę wprost oderwać wzroku :)
    W dzisiejszych czasach takie można by nosić nawet jako oddzielną bluzkę (no, niektórzy takie noszą :P )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jest problem z wyszukiwaniem zdjęć, bo dwie trzecie grafik to coś takiego, współczesne wersje ;D

      Usuń
  3. Świetna notka, nigdy nie słyszałam o takich gorsetach! Bardzo poszerzyłaś tym moją wiedzę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rekompensata za solidne rozjaśnienie kwestii osiemnastowiecznych fryzur ;)

      Usuń
    2. Yyy, zaraz. Rekompensata to chyba nie to słowo ;D

      Usuń
    3. Najważniejsze, że sens jest zrozumiały :D

      Usuń
  4. Podoba mi się szósty i przedostatni:) Taki można uszyć z bawełnianej kanwy- jest bardzo mocna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie mogłaby się nadać :) Tylko czy "oddycha"? :)

      Usuń
    2. A jaką bawełnianą kanwę masz na myśli? Bo jeśli tą do haftu (a innej w zasadzie nie znam) to ona jest sztywna dopóki się jej nie wypierze.

      Usuń
    3. I chyba taka jest właśnie najlepsza:D Nie wiem, na ile zdałoby to egzamin:) Ja spróbowałbym:)

      Usuń
    4. Na razie nie zamierzam się na to porywać, ale jeśli się zdecyduję, to mam już z czego :)

      Usuń
    5. Racja:) Hm Może Cie wyprzedzę i taki uszyję... Pamiętam już kiedyś pomyślałem o takim gorsecie na bazie kanwy i nie wiedzieć czemu, bardzo podoba mi się ta idea:D

      Usuń
    6. Spróbuj, na pewno ci wyjdzie, a nam przetrzesz szlaki i będzie łatwiej :D

      Usuń
    7. Z pewnością:D Ale, czy wyjdzie?:D

      Usuń
  5. Ciekawe podejście :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że jeżeli kiedyś będę mieć zbyt dużo wolnego czasu i będę się baaardzo nudzić (oh, kiedy to będzie?) to mogę wpaść na wariacki pomysł uszycia tego gorsetu "w kratkę" (nr3) :D zapewni mi to duuużo rozrywki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to na pewno :D Może w wakacje? ;D Ja jak próbuję sobie wyobrazić przyszywanie (?) tych poziomych pasków do fiszbin, i jeszcze żeby było równo, to robi mi się słabo - więc gdyby ci się udało, dałabym ci chyba jakiś medal :P

      Usuń
    2. Nie podpuszczaj mnie :P Przynajmniej nic mi się nie będzie marszczyć :D

      Usuń
    3. No, nie da się ukryć :D A przy okazji, tak z ciekawości, skąd bierzesz fiszbiny do gorsetu??

      Usuń
    4. Szynka peklowa a la salceson wita xp

      Usuń
    5. Udało mi się znaleźć parę gorsetów ze stalowymi fiszbinami w second handach i je po prostu pocięłam i wyciągnęłam fiszbiny.

      Usuń
  7. Kiedyś właśnie się zastanawiałam, jak panie wytrzymywały w gorsetach latem, a tutaj okazuje się że były letnie wersje tej części garderoby.

    Powodzenia na egzaminach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprytne, prawda? ;) I dziękuję, chociaż marnie to widzę :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty