strój teatralno-cyrkowo-burleskowy - lata 1890. / 1890s theathre-burlesque-circus costume

Nie mam pojęcia, czym spowodowany był ten spontan, ale w piątek wieczorem stwierdziłam, że muszę sprawić sobie kostium z końcówki dziewiętnastego wieku. Kostium dość specyficzny, bo związany z wiktoriańskim teatrem, burleską, występami cyrkowymi. Trudno określić dokładnie, o którą z tych "specjalizacji" mi chodzi - wydaje mi się, że na takie stroje można się było napotkać głównie w teatrach czysto rozrywkowych, a nie np. podczas oglądania "Hamleta".

On Friday evening I felt the urgent need to own a late Victorian costume - one of those related to theathre, burlesque and circus, and cool stuff in general. You can see some of the examples below.

Troszkę oszukałam, bo mój strój uszyłam z elastycznego materiału - w rzeczywistości powinien mieć konstrukcję zbliżoną do gorsetu, z mnóstwem zaszewek i fiszbin - ale, oh well, welcome to the 21st century. Pod spodem mam mój gorset z Corsetry and Romance. To tak naprawdę zupełnie inna sylwetka, ale gorset Paliny jest tak naprawdę jedynym z moich gorsetów, który widocznie redukuje talię.

I might have cheated a little and used lycra fabric for the suit, but well, no regrets. Underneath I'm wearing a Corsetry & Romance corset, which actually has a completely different silhouette then the 1890s ones, but it's the only one from my humble collection of corsets that reduces my waist significantly.

Do kostiumu założyłam kryjące, białe rajstopy i buty od American Duchess - powoli zaczynam wypuszczać je na świeże powietrze, po prawie dwuletnim trzymaniu ich w szafie.

I completed the outfit (does that make me sound like a fashion blogger? lol) with a pair of white tights and Renoir shoes from American Duchess. I guess it's high time I actually started WEARING them instead of hiding them away from dirt and dust. They had their proper debut at our bustle era picnic, but I really need to let them out of the closet more often. 

Ekhm, tak więc, czas na inspiracje: 

Here are the inspirations:








Jedna z głównych inspiracji - frędzelki! / One of my main inspirations - fringe!





Iiiii moja wersja: (na łbie mam pół-perukę z eBaya, taką na tył głowy, bo prawdziwe włosy sięgają mi ledwie brody)

Aaand my version: (I'm wearing a half-wig from eBay, since my hair is chin-length)


Jednym z nieoczekiwanych plusów mojej sylwetki okazał się fakt, że moje nogi kształtem przypominają marchewki - porównując je z oryginalnymi zdjęciami, doszłam do wniosku, że te znienawidzone przez mnie pulpety to tak naprawdę idealnie dziewiętnastowieczne nogi - undercover. Czasem sylwetka gruszki się przydaje

/ I accidentally discovered that my carrot-shaped plumpy legs are actually almost identical to the ones fashionable in the Victorian era. Just compare them with the original pictures. 

stupid face

wypatruję wakacji


*awkward armpit* *still a decent picture*






Kiedy przebrałam się już z powrotem w moje normalne ciuchy, zdałam sobie sprawę, że żadne zdjęcie nie pokazuje tyłu stroju. Szczerze, niewiele straciliście, a i tak nie wiem, czy czułabym się komfortowo, pokazując wam się w obściskającym tyłek kostiumie. Takie rzeczy raczej na plaży. Jeśli jesteście ciekawi, to całość prezentowała się mniej więcej tak:

As soon as I changed back to my ordinary clothes after taking the pictures, I realized none of them showed the back of the costume. Still, there wasn't much to miss, and I think I would actually feel uncomfortable showing you my buttocks in tightly fitted costume. If you're curious, it looked something like that:





W pewnym momencie odkryłyśmy z siostrą, że światło nam sprzyja i trzeba korzystać, bo to ładnie wygląda. Więc bonusowo macie mini-sesyjkę. I kota.

We accidentally discovered a perfect lighting spot and seized the opportunity. 




"chyba nie wyłączyłam lokówki"
/ "did I leave my curling iron on"

Komentarze

  1. Kiedy trafiłam na post dotyczący tej notki na facebooku, byłam pewna, że zdjęcie w poście zawarte, jest historyczne! Świetny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  2. To zdjęcie z kotem jest pzepiękne! <3 Sam strój prezentuje się bardzo autentycznie, w ogóle - jaką Ty masz talię w tym gorsecie! :O

    OdpowiedzUsuń
  3. "plumpy legs" hahahaha nie *płacze w kącie*

    Zdjęcie z kotem jest świetne, jakim cudem zmusiłaś go do współpracy? Moje wspomnienia z nim związane są zdecydowanie mniej... Fotogeniczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Eleonora, stanowczo za późno się urodziłaś! Bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem ocb z nogami - piękne są

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty