suknia w pasy 1890 - śledztwo / striped 1890's dress - investigation
Na początku oczywiste było dla mnie, że spędzę je na szyciu sukni na Ojców. Jest jednak w mojej głowie pewien projekt, o którym marzę tak długo, że nie mogę (tak sobie przynajmniej wmawiam) zmarnować okazji do jego realizacji. A mianowicie... Ta suknia!
My holiday plans are changing crazily often this year, but somehow the changes seem perfect for my costuming events' dates! Now I'll not only be able to attend the Cracovia Danza Historical Ball, but also I'll have more time to prepare myself for the Golden Afternoon event.
At first I thought I'll spend the bonus free time sewing stuff for our 1820's event in September, but there was one tempting thought in my mind that wouldn't let me go... And that thought was... this dress!
Ponieważ nie jest to okaz muzealny i niedostępne są zdjęcia szczegółowe (ba, nawet o widoku od przodu można jedynie pomarzyć), konieczne jest małe dochodzenie. Zaczęłam od datowania zdjęcia na podstawie sukni.
Tył spódnicy jest gładki, a sama spódnica dosyć rozkloszowana, więc na pewno nie jest to koniec lat 80., ani sam rok 1890, kiedy panowały jeszcze ostatnie marszczenia "po-tiurniurowe".
The resource available on this gown is basically none. There are no pictures of the front and no specific date. That's why we need to investigate!
The back of the skirt is flat and the skirt is wide, so I doubt it's anything around 1889-1890, when the back of the skirt was very often gathered.
1891 |
Rok 1892 wydaje mi się w miarę optymalny. Sylwetka się wysmukla, spódnica jest rozkloszowana (zdjęcie poniżej jest przycięte, stąd "wąska" spódnica), a rękawy wciąż pną się ku górze, a nie w bok.
1892 seems legit for me. The silhouette is slim and the sleeves tend to raise upwards, not to the sides (the sleeves below actually are pretty much the same as on the photo of the striped dress).
1892 |
Zauważcie, jak duża różnica zachodzi między rokiem 1892 a 1893:
Check out the difference between 1892 and 1893:
1893 |
The leg-o'-mutton sleeves are growing, both in size and popularity. They reduce around 1898.
1898 |
Teoretycznie, mógłby to być rok, z którego pochodzi suknia na zdjęciu (patrz: kapelusz pani po lewej. jest prawie identyczny, czy bardzo podobne rękawy). Obstawiam jednak 1892, z kilku powodów:
And this, as well, might be the year the striped dress was created. But I still lean more towards 1892, because:
1) W 1898 popularna zaczynała już być "esowata sylwetka". Pani na zdjęciu wyraźnie trzyma się po staroświecku, czyli prosto;
1) The S-silhouette was probably increasingly popular in 1898, and the photographed lady keeps her posture straight;
1) The S-silhouette was probably increasingly popular in 1898, and the photographed lady keeps her posture straight;
2) Krój. Suknia w pasy wygląda na princesse, czyli suknię krojoną w całości, nie dzieloną na górę i dół. A jeśli stanik jest oddzielnie od spódnicy, to w każdym razie jest to ukrywane i z pewnością nie eksponowane baskinką - jak u kobiety po lewej na obrazku powyżej - ani paskiem w kontrastowym kolorze, jak u tej z prawej.
2b) Krój spódnicy. Sylwetka sukni w pasy widocznie zmierza w kierunku litery A, zaś około-secesyjne outfity pań z obrazka nie tylko znacznie się zwężają w okolicy ud, ale zaczynają wyginać się w dzwonek - rąbek spódnicy "odbija" od nóg.
2) The pattern. I'm pretty sure the striped gown is either princesse cut, or cut of two pieces pretending it's a princesse. There's no belt to accentuate the waist, nor the ruffle at the waist, as it is on the fashion plate shown above;
2b) The skirt pattern. The striped skirt is A-shaped and wide, while the skirts above are slightly bell-shaped - the hem is curved.
2) The pattern. I'm pretty sure the striped gown is either princesse cut, or cut of two pieces pretending it's a princesse. There's no belt to accentuate the waist, nor the ruffle at the waist, as it is on the fashion plate shown above;
2b) The skirt pattern. The striped skirt is A-shaped and wide, while the skirts above are slightly bell-shaped - the hem is curved.
3) Włosy. Fryzury pań z 1898 roku ewidentnie zaczynają dążyć do rozrastania się "na boki". Niedługo będą stopniowo przybierać coraz większe rozmiary. Tymczasem pasiasta pani nadal uczesana jest na "tiurniurowo", to jest w sposób zgarniający włosy ciasno do góry. Zerknijcie tylko, jak uszy kobiet powyżej giną w gęstwinie loków, podczas gdy uszy obiektu naszego dochodzenia widzimy wyraźnie.
3) The hair. The 1898 ladies' hair are styled in wide, huge pompadours. The striped lady is still wearing the tighter, more bustle-alike hairstyle. You can clearly see her ears, while the 1898's ladies' ears are lost somewhere in the hair.
3) The hair. The 1898 ladies' hair are styled in wide, huge pompadours. The striped lady is still wearing the tighter, more bustle-alike hairstyle. You can clearly see her ears, while the 1898's ladies' ears are lost somewhere in the hair.
To tyle jeśli chodzi o datowanie. Wybieram rok 1892, chociaż totalnie nie znam się na latach 90. i mogę koszmarnie się mylić, więc nie sugerujcie się powyższymi argumentami - to wszystko robiłam bardziej "na czuja", bawiąc się w modowego detektywa. Tu jeszcze kilka rycin, które utwierdzają mnie co do tego rocznika:
I'm definitely not an expert when it comes to 1890's fashions, so feel free to disagree. However, here are some pictures confirming my 1892 theory:
I'm definitely not an expert when it comes to 1890's fashions, so feel free to disagree. However, here are some pictures confirming my 1892 theory:
1892 Suknia "bez szwu" projektu Wortha, o bardzo podobnej linii / 1892 Worth's Seamless Dress design, the silhouette is quite similar |
1892 |
Znów podobna linia, 1892 / The silhouette! |
1892 - kapelusz po lewej! / The hat on the left! |
1892 |
Teraz przejdźmy do konstrukcji, a ponieważ oryginalne zdjęcie było tutaj kilometr temu, wstawię je jeszcze raz:
On to the construction! Let's have a look again:
On to the construction! Let's have a look again:
Skupmy się na pasach. Z początku byłam pewna, że to specjalny materiał przystosowany do kroju sukni (paski zwężające się stopniowo do talii). Zauważyłam jednak znaczącą różnicę w białych i czarnych fragmentach.
The stripes! At first I was pretty sure it's just a hella gorgeous striped fabric. But then I noticed the difference between the black and white pieces.
The stripes! At first I was pretty sure it's just a hella gorgeous striped fabric. But then I noticed the difference between the black and white pieces.
Czarne paski wyraźnie inaczej się układają - widoczne są niewielkie zmarszczenia. Poza tym, ewidentnie bardziej się błyszczą - może to satyna? Z tyłu spódnicy ta połyskliwość najbardziej rzuca się w oczy.
Black stripes are slightly shrinking. Also, they're way more shiny than the white ones. You can see that very well on the back of the skirt.
Black stripes are slightly shrinking. Also, they're way more shiny than the white ones. You can see that very well on the back of the skirt.
Dla mnie jest to dowód, że czarne paski zostały naszyte na materiał. Widać to zwłaszcza na bufkach rękawów - drugi pasek od góry układa się inaczej, niż biała część sukni. Popatrzcie też na fragment stanika pod ramieniem - tu też czarne paski się odznaczają.
My theory is that the stripes have been sewn on the white fabric. Check out the puff of the sleeve - you can clearly see the difference. And the underarm bodice piece. The black stripes are slightly standing out.
Suknia jest zapinana z tyłu najprawdopodobniej na haftki. Wobec tego, z przodu nie ma raczej zapięcia na guziki. Z początku suknia wyobrażała mi się kompletnie gładka z przodu, ale raczej nie byłoby to zbyt historyczne, dlatego zaczęłam szperać i znalazłam ten oto projekt Wortha, który początkowo wzięłam nawet za ten sam egzemplarz (swoją drogą, suknia jest datowana na 1898 rok, co niezbyt mi to wszystko ułatwia...)
The dress is closed in the back, probably with hooks & eyes, so I guess there are no buttons or front openings of any kinds. I imagined the dress being flat and undecorated in the front, but that wouldn't seem very Victorian, so I started searching for similar designs and found this 1898 Worth's gown (I know, the year... I'm still more into 1892 though)
My theory is that the stripes have been sewn on the white fabric. Check out the puff of the sleeve - you can clearly see the difference. And the underarm bodice piece. The black stripes are slightly standing out.
Suknia jest zapinana z tyłu najprawdopodobniej na haftki. Wobec tego, z przodu nie ma raczej zapięcia na guziki. Z początku suknia wyobrażała mi się kompletnie gładka z przodu, ale raczej nie byłoby to zbyt historyczne, dlatego zaczęłam szperać i znalazłam ten oto projekt Wortha, który początkowo wzięłam nawet za ten sam egzemplarz (swoją drogą, suknia jest datowana na 1898 rok, co niezbyt mi to wszystko ułatwia...)
The dress is closed in the back, probably with hooks & eyes, so I guess there are no buttons or front openings of any kinds. I imagined the dress being flat and undecorated in the front, but that wouldn't seem very Victorian, so I started searching for similar designs and found this 1898 Worth's gown (I know, the year... I'm still more into 1892 though)
I pomyślałam, że przód w postaci fejkowych klap od żakietu i pół-przezroczystego żabotu to nie taki zły pomysł!
This front looks ok to me!
A teraz najtrudniejsza część, czyli rozważania pod tytułem "Jak to, do licha, uszyć?. Najpierw myślałam o naszywaniu pasków zgodnie z historyczną metodą, ale w moim wykonaniu wyszłoby to bardzo kiepsko. Po pierwsze, o prostym szwie mogę sobie pomarzyć, a po drugie, przy drugim pasku dostałabym ataku szału, wyrzuciła maszynę przez zamknięte okno i pocięła się resztkami szyby. Jeśli chodzi o wykonywanie takich powtarzających się, monotonnych czynności, naprawdę nie idzie mi łatwo. Nawet kilkakrotnie nawlekanie nitki wyzwala we mnie niekończące się pokłady agresji - nie mówiąc o steku przekleństw, jakimi raczę maszynę za każdym razem, kiedy ta nitka mi ucieka.
But it's all just theoretical. How to make this dress for real? I thought about sewing the stripes on the fabric, but regarding my impatient nature this isn't the best idea ever. After sewing the first two stripes I'll probably go nuts and kill myself. Seriously, those kind of dreary activities really get on my nerves.
Potem myślałam o malowaniu. Podczas mojej przygody z projektowaniem ubioru w zamierzchłych czasach licealnych miałam pewien epizod z malowaniem materiału w pasy. Tata wynalazł mi sprytne urządzenie rozpylające farbę do tkanin i wyszło to całkiem nieźle, pasy były równe i pożądanej szerokości. Problem polegał na tym, że baliśmy się dotknąć tej farbowanej satyny, bo pomalowana była bardzo podatna na uszkodzenia - do tej pory zresztą nie prałam żadnej z tych rzeczy. Wolałabym nie uszyć sukni, której nie będzie można dotknąć, bo się - dosłownie - posypie.
Then I thought about painting the fabric. I've done this before and the result is quite agreeable - the stripes are even and clean. The only drawback is that the painted fabric is very delicate and almost impossible to clean. I wouldn't want my dress to be so fragile I'll be afraid to touch it.
Pogadałam z tatą-złotą rączką i wspólnie wpadliśmy na pewien pomysł. Czy jest realny finansowo i czasowo, nie mam pojęcia - zajmę się tym dopiero po powrocie z wyjazdu. Ciąg dalszy moich przygód z pasiastą suknią coming soon, ja wracam to studiowania wykrojów!
I had a small powwow with my dad and together we invented something awesome. It might be too expensive and too time-consuming, but I'll figure it out as soon as I come back from my trip. Stay tuned, it's just the very beginning of my striped adventures!
Paski. Jak je zobaczyłam, to pierwszą moją myślą było: Eleonora chce popełnić samobójstwo poprzez szycie tej sukni :D Dopasowywanie tych pasków byłoby wyniszczające i jeszcze efekt op-artu podczas szycia dodatkowo wzmacniałby szał (tak, ja też wpadam w histerię, jak maszyna co chwilę wywleka / urywa mi nitkę i muszę ją nawlekać od nowa :D )
OdpowiedzUsuńMalowanie tych pasków to chyba najbardziej humanitarny pomysł :) Miałam kiedyś specjalne farby do materiałów. Po pomalowaniu i wyschnięciu trzeba było przeprasować je żelazkiem i voila - można prać! W sklepach dla plastyków na 100% znalazłabyś takie farby :)
Takimi właśnie wtedy malowałam, tylko wiesz, już po pierwszym praniu wszystko blaknie, poza tym to zależy od materiału - T-shirtu się trzyma, a na przykład z białej satyny już się kruszy. A gdybym spędziła nad tymi paskami dwa tygodnie, a potem by mi się sprały, to chyba pozwałabym producentów farby za zniszczenie życia :<
UsuńAch, to TA suknia. Ciekawa jestem co wymyślisz i mam głęboką nadzieję że wyjdzie idealnie - jak bardzo mi się ona podoba to w obawie o własne zdrowie psychiczne chyba bym się nie podjęła. Poza tym widzę że będziemy rok po roku, bo ja celuję w 91:D
OdpowiedzUsuńEch, to sie jeszcze okaże, może będę całkiem współcześnie - w kaftanik bezpieczeństwa -_-
UsuńPiękna suknia, nie dziwię się, że to właśnie ją chcesz odtworzyć. Zazdroszczę Ci determinacji i trzymam kciuki, żeby wszystko udało się tak jak zaplanowałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że cokolwiek mi z tego wyjdzie ;)
UsuńZnowu ja i znowu w sprawach technicznych: a może by tak nie malować, a... zafarbować? Jeśli materiał byłby bawełniany, zafarbuje się w popularnym "motylku". Na szybko widzę 2 możliwości. Albo zabawy z czymś w rodzaju batiku, czyli maskujemy pasy które mają być czarne taśmą malarską, przerwy między nimi które mają być białe: malujemy woskiem/parafiną, ściągamy taśmy, tkanina do gara i modlimy się żeby pasy pomalowane nie złapały barwnika.
OdpowiedzUsuńAlbo 2 możliwość, czyli tkanina poskładana w harmonijkę i "rynienka" na szerokość materiału. Połowa harmonijki zanurzona, a druga połowa nie: teoretycznie powinny być pasy. O ile część nie farbowana nie wpadnie do barwnika i barwnik na tyle się utrwali że potem w wyniku płukania materiał nie stanie się szaro-granatowy zamiast biało-czarnego.
Hm, myślisz, że taki wosk uchroniłby przed barwnikiem, a potem dałoby się go spokojnie usunąć z materiału? A harmonijka byłaby chyba trudna ze względu na różne szerokości pasów...
UsuńBatik to słowo-klucz. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Batik) Chociaż możliwe że konieczne byłoby malowanie z obu stron. Po wszystkim wosk "wytapia się" prasując przez papier. Kwestia poeksperymentowania.
UsuńPaski możesz ponaszywać na już uszytą suknię - odpadnie wtedy dopasowywanie ich na szwach, co jest dość uciążliwe i denerwujące, bo nie zawsze chcą się schodzić idealnie, szczególnie gdy coś jest krojone po skosie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiem, to rozwiązałoby problem dopasowywania pasów, ale z drugiej strony naszywanie pasów, kiedy suknia jest już na manekinie, wydaje mi się mało realne...
Usuńgenialny wpis! mój ostatni o rodzajach koronek, może Cię zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Twój również jest bardzo ciekawy, wreszcie wiem co to koronka klockowa :D
UsuńWow, jestem pod wrażeniem dochodzenia ;) I dzięki Tobie też sporo się uczę, prawdę mówiąc nie przepadam za tiurniurą i ogólnie okresem 1870-1895.. ale ta suknia jest ekscentryczna i oryginalna, jeśli zdecydujesz się na "stworzenie" pasów oby efekty były warte pracy! Bardzo podoba mi się też pomysł przodu jak w sukni Wortha - powodzenia:)
OdpowiedzUsuńBoję się trochę, ale muszę ją zrobić! Ja też totalnie nie znam się na tych latach, mam nadzieję, że ktoś, kto wie o nich coś więcej mnie oświeci i rozwiąże tę zagadkę ;)
UsuńOstatnio jakoś mam fazę na pasy, szczególnie po znalezieniu takiej angielki na ebayu: http://www.ebay.com/itm/Striped-18th-Century-Robe-Silk-and-Cotton-Self-Fabric-Ruching-and-Bows-/300968705741?pt=Vintage_Women_s_Clothing&hash=item461321fecd Więc tym bardziej nie mogę się doczekać!
UsuńO matko, takie rzeczy na eBayu? :O Chociaż za taką kwotę wolałabym chyba pojechać do USA na Costume College :D
UsuńNo właśnie! Mnie ten widok też "zabił", w tym sensie, że XIX-wieczne zdarzało mi się widzieć, ale XVIII wieczne - i to tak dobrze zachowane, i takie ładne, nie. A ten sprzedający ma więcej cudeniek i jest na co popatrzeć. Dziecięce buty za, bagatela, 4 tysiące z hakiem też skradły mi serce. Ale masz rację - nawet pokusa posiadania czegoś takiego nie skłoniłaby mnie na wydanie takich sum. Też spożytkowałabym na coś innego;)
UsuńHm, już nie wiem, co o tym myśleć :D Bo poszperałam trochę i okazało się, że ta druga suknia, którą podałaś, to tea gown, czyli taka bardziej po domu, i może stąd małe rękawy - tutaj inna tea gown z 1895: http://pinterest.com/pin/490118371920805605/ A w latach 1895-6 chyba jednak przeważały (z wyjątkami) takie rękawy, jak u sukni z pierwszego linka... Więc teraz pytanie - czy ta pasiasta była wyjątkiem? :D Bo spódnica by się w sumie zgadzała...
OdpowiedzUsuńGładki przód chyba naprawdę byłby dziwny i trochę ahistoryczny.. tym bardziej, że Eleonora ma na niego świetny pomysł inspirowany Worth'em:) I jeśli dobrze szłam tokiem rozumowania z notki, to jednym z wyróżników roku 1892 są sztywne rękawy rozszerzające się na górze, a te z pierwszego zdjęcia nie dość, że są "oklapłe", ogromne, to jeszcze rozkładają się na boki.. Fajnie, że zwróciłaś uwagę na taki detal - coś się od razu zaczyna składać, nawet jeśli nie ma całkowitej pewności. Też poszperałam i znalazłam inne obrazki, które potwierdzałyby tezę roku 1892 ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.fashion-era.com/images/fashion_plates_pics/1892pinkbluesdresses.jpg (fakt, jedna jest dwuczęściowa)
http://www.pinterest.com/pin/306737424593431078/ http://www.pinterest.com/pin/18999629648876980/
http://www.100megspop3.com/adira/victoria/1892platea.jpg
http://www.fashionhistory.com/#!1892-graduation-dress/zoom/ckra/image1yza
http://www.pinterest.com/pin/259731103483059002/
http://www.pinterest.com/pin/259731103484842184/
http://www.pinterest.com/pin/93871973456313867/
http://www.pinterest.com/pin/420664421417509669/
http://artdone.files.wordpress.com/2013/02/edgar-degas-femme-assise-robe-jaune-1892-95-priv.jpg?w=329
http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/89/ef/09/89ef0901fb244343015bc640b5388563.jpg
http://www.pinterest.com/pin/390898442627492468/
http://www.pinterest.com/pin/390898442627483248/
http://www.pinterest.com/pin/530791506053258761/
http://www.pinterest.com/pin/447263806715049464/
A tu jeszcze 1890: http://hprints.com/LArt_et_la_Mode_1890_N04_G_de_Billy_hand_colored_fashion_plate_Visit_Dress_in_Fur-33885.html
I chociaż najwięcej z takimi rękawami jest chyba rzeczywiście z 1892, to wyjątki potwierdzają regułę, że w modzie.. nie ma reguł, coś co było modne wcześniej może być i później, tutaj suknia z ok 1900:
http://defunctfashion.tumblr.com/post/878849060/jean-philippe-worth-c-1900-this-was-worn-by
Sorki za ten wtręt, szczególnie z moją niewiedzą, ale w takich dyskusjach czegoś się mogę nauczyć, więc jest to (przynajmniej dla mnie) pożyteczne:D Ups, chyba jednak przesadziłam z tymi obrazkami..;)
Świetne te przykłady, dzięki! Dobry z ciebie detektyw :D Martwi mnie w nich tylko jedna rzecz, a mianowicie spódnica - wszystkie są znacznie węższe i większość ma z tyłu marszczenie... Ale może poszukam jeszcze zdjęć z epoki, bo na prawdziwej kobiecie może to się prezentować zupełnie inaczej.
OdpowiedzUsuńP.S. Ewo Joanno, myślałaś o założeniu swojego bloga? ;) Byłoby tam dużo miejsca na twój research :)
Racja co do spódnic, wszystkie są dużo węższe.. chyba najobszerniejsza jest właśnie z 1900, ale ta z kolei jest nieco wywinięta na dole. No nic, mam nadzieję, że nie będziesz się tym zanadto gryźć, w końcu tacy projektanci jak Worth też wnosili nieco innowacji i swobody, a co wymyślisz na pewno będzie i oryginalne i ładne i poprawne, a to chyba najważniejsze :) Obiecuję się powstrzymać z takimi wyskokami na przyszłość:D Co do własnego bloga to nigdy nie zgłębiałam tematu historii ubioru jakiejkolwiek z epok tak jak żadna z was - blogujących kostiumerek, bo nie jest to do końca moja działka i przypuszczam, że nigdy nie będzie (tj. że aż tak bardzo mnie nie pochłonie) ;) Ale wasze poczynania b lubię śledzić:)
OdpowiedzUsuńciekawie to wszystko napisałaś :)
OdpowiedzUsuńps. mogłabyś poklikać na moim blogu w linki sheinside? :)
http://photo-andyou.blogspot.com/
Jeżeli ktoś naszywał te paski ręcznie czy nawet maszynowo to ta kobieta powinna mieć z przodu przyczepioną kartkę z napisem:" Paski naszywała ta a ta. Brawa za cierpliwość.":D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pomysł :)
hej! pozwoliłam sobie udostępnić na moim tumblr o polskiej kulturze Twoją relację z Pszczyny (tutaj: http://polish-vintage.tumblr.com/post/87023462058/pszczynski-park-i-zamek-to-takie-miejsce-ktorego). Oczywiście podałam źródło. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkiem na twojego bloga i jestem zachwycona twoim blogiem . Podobają mi się suknie z tamtych czasów. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń