2 lata / 2 years
Drodzy Czytacze,
Towarzyszycie moim kostiumowym przygodom już dwa lata! Niewiarygodne. Niesamowite jest też to, że przez te dwa lata nie usłyszałam (przeczytałam?) od was żadnego złego słowa. Było parę ostrzejszych uwag, ale nie zdarzyły się żadne hejty. Wręcz przeciwnie - przez te dwa lata otrzymałam tyle przemiłych, inspirujących maili, tyle rozbrajających (i nieraz bawiących do łez) komentarzy na Facebooku, że jak człowiek sobie o tym na poważnie pomyśli, to ma ochotę zapłakać. I to nie jakoś tak ładnie uronić łezkę, tylko, cytując Meg Cabot "w grę wchodziłaby duża ilość smarków".
Czas więc, zgodnie z obietnicą, odpowiedzieć na wasze pytania.
Dear Readersies (my preciouss),
It's been two years since I started writing here. Two years, and I still haven't bored you to death - well, that's an accomplishment! It's almost unbelievable how nice and kind you've been the whole time. I'm seriously grateful and moved when I think of it.
The post below is just answering questions that the Polish readers ask me, so I don't think it's necessary for me to translate them. Feel free to request the translation though, I'd be happy to help. Hugs!
Towarzyszycie moim kostiumowym przygodom już dwa lata! Niewiarygodne. Niesamowite jest też to, że przez te dwa lata nie usłyszałam (przeczytałam?) od was żadnego złego słowa. Było parę ostrzejszych uwag, ale nie zdarzyły się żadne hejty. Wręcz przeciwnie - przez te dwa lata otrzymałam tyle przemiłych, inspirujących maili, tyle rozbrajających (i nieraz bawiących do łez) komentarzy na Facebooku, że jak człowiek sobie o tym na poważnie pomyśli, to ma ochotę zapłakać. I to nie jakoś tak ładnie uronić łezkę, tylko, cytując Meg Cabot "w grę wchodziłaby duża ilość smarków".
Czas więc, zgodnie z obietnicą, odpowiedzieć na wasze pytania.
Dear Readersies (my preciouss),
It's been two years since I started writing here. Two years, and I still haven't bored you to death - well, that's an accomplishment! It's almost unbelievable how nice and kind you've been the whole time. I'm seriously grateful and moved when I think of it.
The post below is just answering questions that the Polish readers ask me, so I don't think it's necessary for me to translate them. Feel free to request the translation though, I'd be happy to help. Hugs!
Master of Arts |
Od kiedy interesujesz się kostiumologią?
Od jesieni 2012 :)
Czy byłaś w Bath na Jane Austen Festival?
Niestety nie! Byłam w samym Bath i odwiedziłam (choć nie zwiedziłam) Centrum Jane Austen, ale było to jeszcze w czasach, kiedy nie miałam pojęcia o festiwalu.
Twoje ulubione książki? Czy znasz może Austenland? Fantastyczna książeczka, bardzo zabawna. Polecam:))
Austenland tylko oglądałam i bardzo mi się podobało, mimo że oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Wracając do książek… Mam taką swoją Świętą Trójcę – Austen, Bronte, Woolf. A oprócz tego bardzo lubię pojedyncze książki różnych autorów. Generalnie niestety nie czytam zbyt dużo, bo jest zbyt wiele ciekawych rzeczy, które mnie od czytania odciągają :) W skrócie - jeśli mam do wyboru zabrać się za książkę albo zrobić w tym czasie coś swojego, to zdecydowanie wolę zabrać się do roboty.
Jak reagują na twoje stroje inne osoby? Chodzi mi nie tylko o przypadkowo spotkane osoby na ulicy, ale też o reakcję rodziny, przyjaciół.
Moi rodzice na początku byli dosyć rozbawieni, ale z czasem przyzwyczaili się do turkotu maszyny w nocy i mojej nieustannej bieganiny między pokojem a lustrem w łazience. Ale hm, jak to mówią, najciemniej pod latarnią. Ani moja rodzina, ani najbliżsi przyjaciele raczej nie czytają bloga i nie są specjalnie na bieżąco – bo i po co, skoro moje szaleństwa mają na co dzień ;)
Czy masz jeszcze inne zainteresowania, którymi tak gorąco się zajmujesz?
Uh, tak, mam całe mnóstwo. Dlatego bardzo ciężko jest mi dzielić czas na wszystko, co kocham robić. Potrafię przez godzinę siedzieć i zastanawiać się, na co nie zmarnuję czasu. Bo z jednej strony mam ochotę coś uszyć, ale z drugiej dopada mnie wena pisarska i postaci z opowiadań krzyczą, że chcą wiedzieć, co wydarzy się z nimi dalej. A jednocześnie film woła o zmontowanie. Oprócz tego bardzo lubię aktorzyć, jeszcze w liceum tym głównie zajmowałam się w czasie wolnym. Teraz nie należę do żadnej grupy teatralnej i trochę wegetuję w tej kwestii, ale bywa, że wolne przedpołudnia spędzam na uczeniu się płakania – LOL.
Zamierzasz połączyć pracę zawodową z twoim blogiem? A może już Ci się udało?
Jeszcze na początku kostiumowania podjęłam decyzję, że na pewno nie chcę z szycia robić pracy. Robienie kostiumów to moje hobby i chciałabym, żeby tak zostało, bo wiem, że jeśli stanie się to rutyną i obowiązkiem, szybko je znienawidzę. Poza tym często mam problem, żeby zmotywować się do uszycia porządnie czegoś dla siebie, więc co dopiero, gdybym musiała robić to dla kogoś innego. Ale nie wykluczam, że moja przyszła praca będzie w jakiś sposób powiązana z kostiumami. Jest mnóstwo możliwości i mam kilka pomysłów, chociaż to bardzo dalekie plany :) Na razie muszę przetrwać studia.
Skąd zainteresowanie starymi czasami i modą minionych lat?
Nie mam pojęcia. To zawsze jakoś we mnie siedziało – jako dziecko uwielbiałam stare ryciny i portrety kobiet w sukniach, które nazywałam „paniusiami”, i zawsze w rodzinie było „O, takie paniusie, to tobie by się na pewno spodobały”. W sumie jak teraz się nad tym zastanawiam i myślę, skąd w ogóle to się u mnie wzięło, i wyobrażam sobie siebie „sprzed uświadomienia kostiumowego”, to moje zainteresowanie musiało chyba narastać stopniowo, bo nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakiegoś konkretnego momentu czy przełomu. Jedno z moich wyraźniejszych wspomnień w tej kwestii to podstawówka i bezsilna złość na bohaterkę „Godziny pąsowej róży”, że nawet nie próbuje, i że „kurczę, gdyby mi tak dali szansę się przenieść w czasie, to bym jej pokazała jak to się robi”.
Lubisz stare filmy? Masz jakieś ulubione aktorki/aktorów?
OMG taaak! Przed studiami miałam słabość do polskich komedii międzywojennych i filmów z Audrey Hepburn, na studiach przemaglowano mnie przez całą historię filmu i w efekcie pokochałam w równym stopniu kino nieme i klasykę ogółem.
Nie jest zbyt wielką tajemnicą, że kocham się w Busterze Keatonie, ale jeśli mowa o aktorach, którzy w filmie coś czasem powiedzieli, to nie pogardzę też Carym Grantem, Jeanem Gabin i Clarkiem Gable. Mimo wszystko, Buster > reszta.
Jeśli chodzi o aktorki, to MARLENA ŻONDZI I WUADA. Dawno temu na zajęciach z kina klasycznego, kiedy nie interesowałam się tak za bardzo gwiazdami starego kina i tylko kojarzyłam nazwiska z twarzami, przez całe zajęcia mówiliśmy o Grecie Garbo i Marlenie Dietrich i o tym, że prawdziwy kinoman może kochać tylko jedną z nich. Cały wykład zastanawiałam się, która bardziej przypadnie mi do gustu. Najpierw obejrzeliśmy scenę z apatyczną Garbo. A potem ten fragment „Maroka” z Marleną. Zaiskrzyło, chociaż do nadrobienia jeszcze kawał jej filmografii.
Czy zgadzasz się z teorią Stephena Hawkinga, że po Wielkim Wybuchu pole Higgsa, a wraz z nim cała próżnia, mogły zatrzymać się w stanie metastabilnym, a eksperymenty w dziedzinie wysokich energii mogą spowodować rozpad fałszywej próżni?
Cały ten problem i moje zdanie na ten temat zostały doskonale wyjaśnione w tym filmiku - https://www.youtube.com/watch?v=dQw4w9WgXcQ
Czym się zajmujesz poza szyciem strojów i prowadzeniem bloga? Co studiujesz?
Na co dzień jestem niezbyt pilną studentką filmoznawstwa i udaję, że zabieram się za mój licencjat. Jeśli już pojawię się na zajęciach, przeglądam suknie na Pintereście, a jeśli nie, to w domu robię to samo.
Na studiach wyglądam mniej więcej tak. Mam nadzieję, że koledzy z roku tego nie czytają, a jeśli czytają, to nie powinni się obrazić, bo przecież zrobiłam prawilną cenzurę |
Jak ubierasz się na co dzień?
Oh God. Bałam się, że to pytanie nastąpi. Generalnie w latach swej młodości uwielbiałam, jak to się mówi delikatnie, „eksperymentować z modą”, a że byłam przy tym niezbyt urodziwym gimbusem, efekt był dość opłakany. Potem w liceum zainteresowałam się projektowaniem ubioru i wydawało mi się, że jestem utalentowaną stylistką. A potem doszło do mnie, że nie wydając wszystkich moich pieniędzy na ubrania nigdy nie będę wyglądać tak, jak chciałabym wyglądać, dlatego najzwyczajniej w świecie się poddałam. I tak oto mój codzienny outfit to zazwyczaj sprane dżinsy w połączeniu z jakąś koszulą i luźnym swetrem. I buty wyglądające na męskie. O tak.
Czy masz taką opcję sprzedaży sukni , czy zostawisz je tylko dla siebie ??
Może zacznę sprzedawać moje starsze suknie, kiedy uznam, że są uszyte wystarczająco dobrze. Na razie nie uważam, żeby ich poziom nadał się do pokazania publicznie, dlatego czekam, aż udoskonalę szycie na tyle, żeby móc na tym dorabiać ;)
Napisałaś o sobie, że fotografujesz! Czy robisz sesje?
Lubię od czasu do czasu robić zdjęcia i jestem dyżurną fotografką „od profilowych” dla sporej grupy moich znajomych. Ale od paru lat troszkę sobie odpuściłam, bo do zdjęć trzeba mieć serce i cierpliwość. Jak bardzo mi się nudzi, przegrzebuję moje stare fotki i dla beki sprawdzam, czy zostaną zaakceptowane na PhotoVogue.
Czasem coś mi wyjdzie, ale najczęściej totalnie przez przypadek. Tu chyba 2012 |
Czy robisz suknie na zamówienie?
Nie, nie szyję na zamówienie. Skoro mam problem z dopasowaniem wykroju do siebie, to opracowanie go dla kogoś jest niestety ponad moje siły ;) Nie mówiąc o tym, że raczej kiepsko byłoby w połowie pracy przerwać zamówienie i poinformować klienta, że „jednak nie umiem tego zrobić”.
Jak udaje Ci się robić tak wspaniałe filmiki? Np. ten w górach jest fantastyczny!!!
Pytanie jest tendencyjne :D Żartuję. Głupawe filmiki robię od dawien dawna (13 lat – pierwsza kamera – pierwszy skomplikowany film szpiegowski. Nie umiałam montować, więc po prostu kręciłam ujęcie po ujęciu i film oglądało się na wyświetlaczu kamery), więc jakieś podstawowe zasady zdjęć czy montażu mam opanowane, ale nadal wiele wiedzy, skillsów i sprzętu mi brakuje. Bardzo chciałabym się w tym kierunku dokształcić, ale nie odpowiada mi atmosfera szkół filmowych, dlatego wciąż szukam dla siebie luki. Na pewno będę chciała się rozwijać i na pewno w tym roku powstanie kilka kolejnych mini-produkcji :)
Dziękuję wam serdecznie za pytania. Z tego co widzę woleliście wykorzystać tę okazję raczej do zapytania o normalne rzeczy niż te proponowane przeze mnie (szkoda, już miałam przygotowane odpowiedzi), choć dzięki waszej pomysłowości zagłębiłam się w najciemniejsze zakamarki mojej przeszłości i zostałam zmuszona do zgłębienia teorii pana Hawkinga (po paru artykułach chyba nawet zrozumiałam, o co mniej więcej chodzi).
Dzięki wam nawet Buster się uśmiechnął!
OMG BUSTER!!! <3 bardzo przepraszam za taki początek, ale rzadko spotykam osoby uwielbiajace Bustera <3 Miałam zadać jakieś pytanie, ale studia mnie pokonały D: Ogólnie to chciałam Ci życzyć dalej tak owocnej,pięknej pracy kostiumowej i blogowej, filmow. Twój blog zmotywowal mnie do podjęcia ostatecznej decyzji o zajęciu się szyciem sukie, to tak na marginesie. Jeszcze raz wysztkiego najlepszego <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za piękne życzenia i zezwalam na adorowanie Busterka, mimo że jest moim mężem <3333 Powodzenia z szyciem!
UsuńPytanie o Hawkinga - KTO je zadał?! :D :,D
OdpowiedzUsuńAno ja.:D
UsuńYup, nagroda za najdziwniejsze pytanie trafia do pana powyżej! Gratuluję! :D
UsuńCześć bardzo podoba mi się Twój blog o tak niezwykłych zainteresowaniach.Widzę ,że swoje prace wykonujesz z wielką dbałością o szczegóły chcąc oddać piękno zamierzchłych epok.Ciekawi mnie temat bielizny pościelowej ( koszule nocne damskie i meskie ) z tamtych czasów .Czy masz coś na ten temat ?
OdpowiedzUsuńA chodzi ci o konkretną epokę? :) To trochę ułatwiłoby sprawę i kierunek poszukiwań ;)
UsuńZ "Godziną pąsowej róży" miałam podobnie, cały czas się denerwowałam na bohaterkę, że w ogóle się nie stara, jakby nie myślała :D.
OdpowiedzUsuńTaak! Brawa dla Krugerowej za stworzenie najbardziej irytującej postaci wszechczasów :/
Usuńzdjęcie Vogue bardzo, bardzo mi się podoba <3!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wyszło dość przypadkowo ;)
UsuńHappy Anniversary to you! I have loved reading your blog and watching your costume closet grow ever bigger since I stumbled on your blog quite a while ago! I can't wait for more new creations and more lovely photographs in your dresses!! Laaaaaaa!! Bring on the new year!
OdpowiedzUsuńBlessings!
Gina
Thank you Gina! You're such a sweet motivation for me!
UsuńAle mi poprawiłaś humor! :)
OdpowiedzUsuńTeorii Hawkinga zrozumiałam drugą część ... God, Why? :D
Ja w sumie zrozumiałam, ale nie byłabym w stanie podzielić się własną opinią na ten temat, tylko chamsko splagiatowalabym część artykułów...
Usuńhttp://allegro.pl/stara-broszka-z-fotografia-i5091377379.html#imglayer
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ci się spodoba, ale znalazłam i pomyślałam o Tobie ;)
Śliczna! Szkoda tylko, że aktualnie jestem spłukana :/
UsuńPodobają mi się Twoje stylizacje, mogłaby do nich pasować moja biżuteria, zobacz na http://infinitydesignjewellery.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie Vogue ;)
OdpowiedzUsuńspodobal mi się Twoj blog i zaobserwowałam ;)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com/