moja wintadżowa kolekcja, odsłona 2 - jestę kowboję / my vintage collection, part 2 - cowgirl

Dzisiejszy post, w którym kontynuuję pokazywanie Wam staroci z mojej szafy, sponsoruje moja koleżanka Julia, która półtora roku temu obdarowała mnie worem przedziwnych a niesamowitych rzeczy. Uznała, że mi przydadzą się bardziej niż jej, a ja chętnie się z nią zgodziłam. Nie będę zdradzać Wam szczegółów, ale w worze znalazło się wiele naprawdę kosmicznych ciuchów, z których kilka trafiło na stałe do mojej garderoby. Moim ulubionym jednak znaleziskiem, które się z owego wora wyłoniło, był strój kowbojski, zestaw spodnie + żakiet. Skradł moje serduszko od razu, mimo, że dopiero jakiś rok później zdałam sobie sprawę, że podobne ciuszki noszono namiętnie w latach 40. i 50. 

Today's post is sponsored by my friend who, more than a year ago, thoughtfully presented me with a huge bag full of vintage & weird goodies. There was a lot of crazily cool things inside, but one of my favorites was a vintage Western outfit, that consisted of a fringed jacket and matching pants. 

Z wydatowaniem takiego stroju jest o tyle problem, że jego tradycyjny krój praktycznie się nie zmieniał. I tak, chociaż mój powstał prawdopodobnie w latach 70., ewentualnie 60., to krój żakietu i sposób, w jaki się układa, wciąż nawiązuje do lat 40., o czym się zaraz przekonacie.

While it is hard to say when the outfit was made (I'd say not earlier than 1970s/ late 1960s), the cut resembles those worn in the 1940s.

Spodnie do kompletu nosiłam przez cały zeszły rok, aż w końcu zrozumiałam, że mimo rozprucia zapasu na dole są wciąż za krótkie. Jeśli chodzi o żakiet, niestety swoje przeszedł i skórzane (?) frędzle dosłownie się sypią. Dlatego zakładam go bardzo rzadko, a jeśli już, to na pewno nie pod okrycie wierzchnie, które frędzle starłoby w pył.

Since the pants fit me perfectly, I spent the whole year wearing them - that is, before finally accepting that they're just too short for me (despite undoing the hem). When it comes to the jacket, unfortunately the fringes are in a miserable condition and they're very delicate. That's why I only wear the jacket from time to time and never with any outerwear.

Na fotach mam na sobie dżinsy z Collectif Clothing. W zeszłym roku zaopatrzyłam się w dwie pary dżinsów, których krój wzorowany jest na tych z lat 40./50. I chociaż te (model Marilyn) jakościowo wypadają o wiele gorzej niż sztywne, naprawdę koszerne Freddies of Pinewood, to czuję się w nich o wiele lepiej (te z Freddies, powiedzmy to sobie szczerze, zamiast wyluzowanej nastolatki z lat 40. robią ze mnie robola a la 1975). 

I'm wearing Collectif Clothing's Marilyn pants on the pics. I bought them  together with a pair of Freddies of Pinewood's denims and must say, though Freddies are way better quality-wise, Collectif ones are way more comfortable and don't make me look 1970s (which is, unfortunately, what happens with Freddies).



Próbuję zaprezentować vintage chustę z Royal Navy, którą mamy po mężu siostry babci xD
/ A vintage Royal Navy scarf that belonged to our grandma's sister's husband. Not complicated at all.












Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty