na szybko - podwójny tag :)
Jednak nie wytrzymałam. Szybciutki post i wracam do filozofii :(
Podwójna Liebster Award! :) Daawno temu zostałam nominowana do blogowej Liebster Award przez Bąbelkowy świat - za co serdecznie dziękuję, i przepraszam, że tak długo "ignorowałam" wyróżnienie! ;)
Teraz nadarza się okazja, żeby to jakoś nadrobić, bo doszła druga nominacja - od Fobmroweczki.
A oto pytania:
Od Bąbelkowego świata:
1. Dziecko jest dla mnie .... Daleeeeką przyszłością ;)
2. Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa .... Zabawy z siostrą - dzięki naszej wyobraźni przenosiłyśmy się w kompletnie inny świat, czasem mam ochotę cofnąć czas i wrócić do tych niesamowitych krain :/
3.Ulubiony okres w historii.... Dziewiętnasty wiek, jakżeby inaczej ;) Konkretniej 1840-1865 i fin de siecle :)
4.Góry czy morze? Góry! Są bardziej "dzikie". Chociaż nie ukrywam, czasem przyjemnie jest popatrzeć na bezkresny błękitny horyzont :)
5. Kino czy teatr? Kino, ponieważ tam częściej zdarza się coś dobrego :D
6. Czy myślałaś/eś by być EKO? Właściwie to trochę jestem, przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie, ale to raczej decyzja moich rodziców, z którymi wciąż mieszkam.
7.Najlepszy sposób na odpoczynek to...? Pisanie :)
8. Pies czy kot? Zależy, czego oczekujemy od domowego zwierzaka. (Próbuję nie być stronnicza)
9.Czy lubisz gotować? Szczerze mówiąc, nie bardzo, bo nie lubię robić rzeczy, które mi nie wychodzą. Moje kuchenne "umiejętności" uruchamiam może parę razy do roku.
10. Czy w życiu wszystko jest czarne albo białe? Oczywiście, że nie! Jest tyle odcieni szarości ;)
11. Jakie jest Twoje największe marzenie? Nie mogę zdradzić, bo się nie spełni! ;)
2. Kogo z Wichrowych Wzgórz nie cierpisz?
4. Do jakiej epoki najlepiej pasujesz?
5. Gdybyś miał/ła wybrać zwierzątko: mopsa, łasicę, papugę, pudla, które byś wybrał/ła?
6. Jak ma wyglądać twój wymarzony ślub i wesele? (puść wodze fantazji, koszty, czas przeszły/przyszły się nie liczą!)
7. Ulubiony cytat?
8. Puder z zmielonych kości, arszeniku czy wysuszonych i sproszkowanych odchodów kolibra? Obowiązkowo wybierz jeden :)
9. Odczułeś/łaś kiedyś deja vu senne?
10. Najdziwniejszy przedmiot z XIX wieku jaki widziałeś/łaś?
11. Kim chciałeś/łaś zostać jako dziecko?
Od Bąbelkowego świata:
1. Dziecko jest dla mnie .... Daleeeeką przyszłością ;)
2. Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa .... Zabawy z siostrą - dzięki naszej wyobraźni przenosiłyśmy się w kompletnie inny świat, czasem mam ochotę cofnąć czas i wrócić do tych niesamowitych krain :/
3.Ulubiony okres w historii.... Dziewiętnasty wiek, jakżeby inaczej ;) Konkretniej 1840-1865 i fin de siecle :)
4.Góry czy morze? Góry! Są bardziej "dzikie". Chociaż nie ukrywam, czasem przyjemnie jest popatrzeć na bezkresny błękitny horyzont :)
5. Kino czy teatr? Kino, ponieważ tam częściej zdarza się coś dobrego :D
6. Czy myślałaś/eś by być EKO? Właściwie to trochę jestem, przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie, ale to raczej decyzja moich rodziców, z którymi wciąż mieszkam.
7.Najlepszy sposób na odpoczynek to...? Pisanie :)
8. Pies czy kot? Zależy, czego oczekujemy od domowego zwierzaka. (Próbuję nie być stronnicza)
9.Czy lubisz gotować? Szczerze mówiąc, nie bardzo, bo nie lubię robić rzeczy, które mi nie wychodzą. Moje kuchenne "umiejętności" uruchamiam może parę razy do roku.
10. Czy w życiu wszystko jest czarne albo białe? Oczywiście, że nie! Jest tyle odcieni szarości ;)
11. Jakie jest Twoje największe marzenie? Nie mogę zdradzić, bo się nie spełni! ;)
I porcja pytań od Fobmroweczki:
1. Jaki kolor materiału uwielbiasz?
1. Jaki kolor materiału uwielbiasz?
Oczywiście pastele i pąsową czerwień, chociaż swoją tajemniczością zawsze kusiła mnie czerń, zwłaszcza w wydaniu a la "Fortepian" :)
2. Kogo z Wichrowych Wzgórz nie cierpisz?
Zdecydowanie irytowała mnie postać Catherine, może dlatego, że tak bardzo różni się ode mnie samej.
3. Co chcesz uszyć następne z kostiumów historycznych? (Ubrać, uszyć, zdobyć)
Chwilowo stanęłam na komplecie edwardiańskim ze sporą ilością koronek, ale niedługo wrócę do połowy XIX wieku :)
4. Do jakiej epoki najlepiej pasujesz?
Hm, myślę, że wbrew moim fascynacjom najwygodniej byłoby mi w latach 50. - oczywiście nie w Polsce. To okres w miarę pokojowy, a jednocześnie wciąż urokliwy i elegancki, zwłaszcza w relacjach międzyludzkich.
5. Gdybyś miał/ła wybrać zwierzątko: mopsa, łasicę, papugę, pudla, które byś wybrał/ła?
Chyba łasicę, chociaż ostatnio po tym wideo pokochałam papugi :)
6. Jak ma wyglądać twój wymarzony ślub i wesele? (puść wodze fantazji, koszty, czas przeszły/przyszły się nie liczą!)
Najlepiej byłoby wynająć jakąś brytyjską posiadłość, trafić na słoneczny dzień, co jest tam nie lada sztuką, i urządzić całą uroczystość w plenerze, a nocować w pałacu.
7. Ulubiony cytat?
Może nie jest zbyt poetycki, ale bardzo go lubię: "Jeśli masz problem z wyjściem poza schemat, rozwal schemat."
8. Puder z zmielonych kości, arszeniku czy wysuszonych i sproszkowanych odchodów kolibra? Obowiązkowo wybierz jeden :)
Zmielone kości brzmią najbardziej atrakcyjnie :D
9. Odczułeś/łaś kiedyś deja vu senne?
Jasne, w ogóle to mam kilka miejsc do których w snach cały czas powracam, za każdym razem w innej sytuacji i "fabule" :)
10. Najdziwniejszy przedmiot z XIX wieku jaki widziałeś/łaś?
Hm, "wypełniacze" biustu:
A niedawno natrafiłam też na... krynolinę do rękawów o_O
11. Kim chciałeś/łaś zostać jako dziecko?
Hoho, lista byłaby chyba dłuższa, niż cały ten post... Ale zdecydowanie ciekawą profesją był archeolog, natchnęły mnie (miałam chyba 5, 6 lat) takie lody, gdzie patyczkiem był kościotrup (ciekawe, czy ktoś je pamięta :) ). Zakopywałam je na działce i udawałam, że odnajduję jakieś ważne kości.
Obawiam się, że nie nominuję nikogo nowego :/ Po pierwsze, większość znanych mi blogów została już wciągnięta do zabawy, po drugie, nie mam czasu na zastanawianie się nad tym - niestety!
Twój cytat też jest boski! I taki podbudowujący! Ale najbardziej zaintrygowało mnie to proste słowo "pisanie"... mogłabyś zdradzić coś więcej? :)
OdpowiedzUsuńHm, podejrzewam, że praktykujemy to słowo w podobny sposób :) U mnie to najczęściej dłuższe opowiadania, które szumnie nazywam "książkami" - osadzone, jakżeby inaczej, w dawniejszych czasach ;)
UsuńHaha, rzeczywiście, właściwie to chyba jedno z moich ulubionych słów :) Brzmi bardzo intrygująco! opublikujesz coś kiedyś? :)
UsuńJakiś czas temu próbowałam, teraz dochodzę do wniosku, że na razie nic się nie nadaje... Ale spodziewaj się kiedyś sekretnego maila z jakimś moim czytadłem z prośbą o obiektywną ocenę, bo z tego co widzę (czytam) na twoim blogu, masz z literaturą sporo wspólnego ;)
UsuńNawet nie wiesz, jaki to komplement dla mnie... Oj, uwierz, że będę czekać na niego z niecierpliwością! :)
UsuńAle nie zapominaj, że ja też z chęcią przeczytałabym coś twojego! :)
UsuńObiecuję, że niedługo zacznę publikować na blogu :)
UsuńTrzymam cię za słowo! ;)
UsuńZaskoczyłaś mnie z tymi latami 50-tymi. :D Ja też właśnie myślę, że odnalazłabym się w tych czasach. :)
OdpowiedzUsuńWypychacze biustu.... o_O
:D
To chyba taka... "optymalna" opcja :D Zmniejszyło się bezrobocie i nędza sprzed wojny, sama wojna została już kilka lat w tyle... A sukienki nadal były przepiękne ;D
UsuńHmm, szczerze mówiąc, zdziwiłaś mnie tymi latami 50. ;D Ale fakt, sukienki były cudowne ! i kocie okulary xd
OdpowiedzUsuńMogłabym skłamać, że czułabym się dobrze w XIX wieku, ale coś czuję, że wojny, głód, pozycja kobiet, umieralność dzieci i ogólnie średnia długość życia nie przekraczająca pięćdziesięciu lat nie byłyby tym, o czym marzę :D
UsuńHmm, ja raczej kieruję się w takim wyborze tym ,że byłabym od wielu informacji odseparowana, i po prostu bym nie miała dyskomfortu psychicznego ;d
UsuńMam podobnie do Ciebie Fobmroweczko:)
UsuńJak zobaczyłam te wypełniacze do biustu na telefonie, to moją pierwszą myślą było: raffaello? :D :D :D
OdpowiedzUsuńZ sennym deja vu mamy podobnie :))
Buahaha :D Prawie...
UsuńI może śni nam się to samo miejsce? :O
Rafaello!
UsuńWybaczcie, musiałam. :D
Haha :D
UsuńNo proszę, czyli wypchany biust to nie jest wymysł naszych czasów.
OdpowiedzUsuńI też chciałam być archeologiem w dzieciństwie, chociaż... Szkieletów śmiertelnie się bałam. :D
W "Wichrowych Wzgórzach" sporo jest nieciekawych charakterów, ale dla mnie najgorszy był służący Józef. Upiorny, wiecznie zrzędzący dewot. Łażąca obraza, dla religii którą tak gorliwie wyznawał. :D
To chyba byłabyś marnym archeologiem :D A tego służącego kojarzę jak przez mgłę, więc podejrzewam, że nie raził mnie aż tak bardzo ;)
UsuńZ góry przepraszam za prywatę, ale potrzebuje pomocy w rozreklamowaniu FrontPage https://www.facebook.com/pracowniaODE
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każde polubienie, bardzo mi na tym zależy, to pracownia mojej koleżanki, pewnie każdy z Was wie jak początki potrafią być trudne, pozdrawiam serdecznie. Pracownia ODE