walentynki jak malowane / valentine's day on paintings
Wypoczywam i nabieram sił. Nieśmiało powracam do życia i szycia, bo na obie te rzeczy ostatnio nie miałam czasu. Zanim więc pokażę się tu z czymś nowym (a plany na najbliższą przyszłość są ekscytujące i skomplikowane!), skorzystam z Walentynek, żeby podzielić się z wami czymś uroczym. Niezależnie od waszego stosunku do tego święta prezentuję zestaw tematycznych obrazów od osiemnastego wieku aż do Gibson Girl. Miłego oglądania i do usłyszenia niebawem!
Woohoo, my finals are over. It will take me some time to get back to work, so before I'll be able to share my new garments with you, let me show you some Valentines Day themed paintings. Stay tuned!
Woohoo, my finals are over. It will take me some time to get back to work, so before I'll be able to share my new garments with you, let me show you some Valentines Day themed paintings. Stay tuned!
Charles Edward Perugini, "Romeo i Julia w ogrodzie"/"Romeo and Juliet in the Garden" |
Lawrence Alma Tadema, "Ask Me No More" |
Fragonard, "Skradziony pocałunek"/"Stolen Kiss" |
Hayes, "Pocałunek"/"Kiss" |
Fragonard, "Zasuwka" (uwielbiam dynamizm tego obrazu!)/"The Bolt" |
Nie mogło zabraknąć tu najsłynniejszej dziewiętnastowiecznej pary. Victoria i Albert pędzlem Sir Landseera / The most famous 19th century couple! Victoria and Albert painted by Sir Landseer |
Charles Dana Gibson, "The Turning of The Tide" |
(tak, ja jestem z tych, co nie znoszą, nie obchodzą itd, choć Albert przyciąga wzrok, nie powiem ;) )
OdpowiedzUsuńPewnie troszkę podrasowany, bo oczy ma jak Annoying Orange :D
Usuń"Pocałunek" Hayes`a zawsze budził we mnie emocje :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, jest niesamowity :)
UsuńZa walentynkami jakoś specjalnie nie przepadam, dla mnie to dzień jak każdy inny, ale obrazy są przepiękne! Szczególnie Ask Me No More. :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny, chociaż Alma-Tadema ma mnóstwo podobnych do siebie obrazów. Motyw pani i pana na kamiennej ławie widziałam jeszcze na co najmniej trzech ;)
UsuńOo, czyżby pani na "Skradzionym pocałunku" miała suknię w stylu tureckim? (to chyba zboczenie zawodowe :D)
OdpowiedzUsuńRysunek z Gibson Girl jest genialny :D
Całkiem możliwe, zresztą wydaje mi się, że kiedyś ten obraz był u ciebie w jakimś poście :D
UsuńŚwietny zestaw. Wszystkie mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńByłoby ich więcej, ale ciężko znaleźć nie mając ich w głowie :/ Wpisywanie w google "love 18th century" może nie przynieść najlepszych rezultatów :P
UsuńTen obraz Victorii i Alberta z rodziną jest dziwny, kto daje do pokoju dziecięcego padnięte bażanty? Ale widać, że dziecię chyba nawet to lubi ( jak rozumiem - polowanie było częścią tez wychowania).
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to pokój dziecięcy? Mi to wygląda bardziej na scenkę "Tatuś wraca z polowania" ;) Poza tym podejrzewam, że dla królewskiego malucha padnięte ptactwo nie było niczym dziwnym :D
UsuńTeż uwielbiam Zasuwkę, to mój ulubiony obraz Fragonarda! :) Co do bażantów na obrazie z Wiktorią i Albertem, to na pewno nie należy czytać ich naturalistycznie, tylko symbolicznie (nie wiem, co ich obecność może oznaczać, ale skoro zostało wprowadzonych aż sześć martwych ptaków to na pewno nie bez powodu i w tym sensie nie ma tutaj nic dziwnego).
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Albo, tak jak napisałam wcześniej, tematem obrazu był powrót z polowania :) Myślę, że tutaj akurat miało to służyć za urozmaicenie portretu rodzinnego, który swoją drogą i tak jest nietuzinkowy (oglądamy tylko boczek królowej, poza tym, czy tylko mi się wydaje, że ona wręcza mu bukiecik? :O )
UsuńWhoo hoo!! Those are some pretty risque paintings for the time! What a delightful set of paintings!!!
OdpowiedzUsuńTrue, some of them must have been rather daring!
Usuń