regencyjny bonnet/budka
O bonnecie czytałam najwięcej na angielskojęzycznych blogach, dlatego wybaczcie, ale nie dam rady przyzwyczaić się do jego polskiej nazwy. Budka brzmi jakoś tak mało dziewiętnastowiecznie ;)
Udało się! Mam własny regencyjny kapelusz. Poszło zdecydowanie szybciej i łatwiej, niż myślałam.
Podczas wyjazdu majówkowego kupiłam zwykły kapelusz. To nawet nie jest słoma, tylko splot czegoś dziwnego. Co zrobiłam po kolei, żeby uzyskać regencyjny wygląd:
1. Przycięłam rondo z tyłu, odpruwając wstążkę, która wykańcza kapelusz, żeby móc później z niej skorzystać. Potem wszyłam ją z powrotem.
2. Przykleiłam klejem z pistoletu dwie wstążki: jedną naokoło kapelusza, wzdłuż części, gdzie rondo przechodzi w miejsce na głowę, drugą wzdłuż ronda w dół, z luźno zwisającymi końcami do podwiązania pod brodą. Miejsce, gdzie wstążki się łączą, ukryłam pod kokardką.
3. Przystroiłam całość sztucznymi kwiatami. (mamy już trzy razy "Przy-" ;))
4. Podkleiłam spód daszku kawałkiem firanki.
Voila! Cztery kroki! ;) Muszę przyznać, że efekt końcowy mnie pozytywnie zaskoczył.
Małe, a cieszy! ;) Niedługo zabiorę się za część właściwą, czyli sukienkę. Tymczasem pieczę nad bonnetem na czas nieokreślony sprawuje Zosia :D
Udało się! Mam własny regencyjny kapelusz. Poszło zdecydowanie szybciej i łatwiej, niż myślałam.
Podczas wyjazdu majówkowego kupiłam zwykły kapelusz. To nawet nie jest słoma, tylko splot czegoś dziwnego. Co zrobiłam po kolei, żeby uzyskać regencyjny wygląd:
1. Przycięłam rondo z tyłu, odpruwając wstążkę, która wykańcza kapelusz, żeby móc później z niej skorzystać. Potem wszyłam ją z powrotem.
2. Przykleiłam klejem z pistoletu dwie wstążki: jedną naokoło kapelusza, wzdłuż części, gdzie rondo przechodzi w miejsce na głowę, drugą wzdłuż ronda w dół, z luźno zwisającymi końcami do podwiązania pod brodą. Miejsce, gdzie wstążki się łączą, ukryłam pod kokardką.
3. Przystroiłam całość sztucznymi kwiatami. (mamy już trzy razy "Przy-" ;))
4. Podkleiłam spód daszku kawałkiem firanki.
Voila! Cztery kroki! ;) Muszę przyznać, że efekt końcowy mnie pozytywnie zaskoczył.
Przód... |
Jeden boczek... |
Drugi boczek... (strasznie jestem zrezygnowana na tym zdjęciu :D) |
I tył! Troszkę się przekrzywił ;) Moja szyja zresztą też. |
Małe, a cieszy! ;) Niedługo zabiorę się za część właściwą, czyli sukienkę. Tymczasem pieczę nad bonnetem na czas nieokreślony sprawuje Zosia :D
Twój bonnet jest cudowny! No i bardzo Ci w nim do twarzy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) Muszę przyznać, że to chyba pierwsza rzecz, którą zrobiłam, a z której jestem prawie w pełni zadowolona :D
UsuńNie dziwię się, jak dla mnie jest niemal doskonały :)
UsuńMój się rozpłaszczył na pianinie i tam raczej zostanie do pikniku ;)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się zaopatrzyć w pistolet do kleju! Nie dam się więcej wrobić w szycie tego ustrojstwa ;)
A budka z 20 razy ładniejsza od mojej :( Swoją drogą, masz twarz do strojów i stylizacji z lat 1830-1870 ;)
Co ty mówisz! Twoja jest świetna! Gdyby nie twój heroiczny wyczyn podszycia daszku to ze swoją nigdy bym nawet nie próbowała, ale stwierdziłam, że skoro u ciebie to tak ładnie wygląda, to może warto... ;) Klej polecam, przydaje się wszędzie tam, gdzie nie dociera igła z nitką :D
UsuńOj tak, klej bym ze sobą chyba zabrala do regencji,jak zmywarkę i aspirynę ;)
UsuńI dezodorant! Nie mam serca do używania w tym celu cytryny :D
UsuńAchh, ja tam wolę glinkę zieloną ;p lepsza;p
UsuńPiękna!!! A gdzie kupiłaś "bazę" tzn. ten kapelusz, który przycinałaś?
OdpowiedzUsuńHmm... W Medjugorje :D Ale myślę, że u nas też znajdą się takie modele.
UsuńJaki śliczny! Bardzo Ci w nim do twarzy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Budki w ogóle są bardzo twarzowe...
UsuńPiękna *_* Będę musiała też coś zrobić z moją... Myślałam nad kwiatami z boku z tego samego materiału, co pasek i wnętrze reticule... ależ ta moja budka jednak mnie denerwuje :D Chyba za bardzo przycięłam bazę kapelusza :/
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Fobmróweczką - jesteś stworzona do takich strojów! *-*
Mi tam twoja budka się podoba! Zwłaszcza ten liliowy kolorek ;) Ale może spróbuj dorobić z tyłu część materiałową, tak jak Fobmróweczka :)
UsuńCo za efekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
UsuńPrzepiękny! Wspaniale wykonany - podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło! :) Z wykonaniem jest trochę gorzej, ale tego na szczęście nie widać na zdjęciach :D
UsuńŚwietny pomysł. Pozwolisz, że skorzystam z podpowiedzi? Pomysł z pocięciem kapelusza jest genialny w swej prostocie.
OdpowiedzUsuńJasne! Polecam się. Chociaż to właściwie nie jest moje odkrycie ;)
UsuńTwarzowy i piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńObłędny! A Ty masz tak niesamowitą urodę, że wyglądasz jak urodzona w bonnecie :)
OdpowiedzUsuńHm, może na zdjęciach, bo na żywo moja rozbuchana i dzika mimika raczej odbiera twarzy cały dziewiętnastowieczny efekt :D
UsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńJaram się krzew gorejący:D
OdpowiedzUsuńCzekam na pełny regencyjny outift:D
Wow:) Bardzo ładnie się prezentuje;
OdpowiedzUsuńwowow ! oryginalnie <3
OdpowiedzUsuńWow, jak Ty to zrobiłaś? :D Boskie!
OdpowiedzUsuńSuper wygląda to nakrycie głowy i ja je kojarzę przede wszystkim ze starych filmów. Ogólnie jestem zwolennikiem różnych kapeluszy czy czapek. Sam teraz czekam na przesyłkę kapelusza fedora https://hatfactory.pl/33-fedora który jak dla mnie sprawdza się znakomicie.
OdpowiedzUsuń